Muzyka jest dobra na wszystko

„Co innego muzyka, która wywołuje emocje, a co innego emocje, które pretendują do tytułu muzyki.” – Julio Cortázar 

Muzyka jest częścią naszego życia. Chociaż na co dzień większość z nas nie przykłada do niej szczególnej uwagi, to jednak gdyby zastanowić się, jak mógłby wyglądać nasz świat bez niej, zrozumielibyśmy, jak wiele dobrego wnosi do naszego życia. A jej urok można docenić szczególnie teraz latem, gdy jest więcej czasu na słuchanie.

Czysto hipotetycznie załóżmy, że nikt dotychczas nie wymyślił muzyki. Nikt nie nuci sobie pod nosem swoich ulubionych piosenek bądź tych, które ostatnio wpadły mu w ucho. Nikt nie tupie nogą do rytmu piosenki, której słucha w myślach. Gdyby ktoś próbował się do nas dodzwonić – nie słyszelibyśmy dźwięku naszego dzwonka w telefonie. Czy ktokolwiek wyobraża sobie urodziny bez symbolicznego „sto lat”? Następstwem braku muzyki byłoby to, że śpiew ptaków i cykanie świerszczy byłyby dla nas nie do zniesienia. Gdyby muzyka nie istniała, to dźwięk byłby istną torturą. Nasze życie wyglądałoby po prostu zupełnie inaczej.

Pisząc ten artykuł, słucham muzyki, ponieważ przy spokojnej melodii myśli mi się lepiej, ona rozbudza we mnie coś, czego bez niej nie odczuwam. Oczywiście nie jest to zasadą, że do lepszej koncentracji musimy słuchać czegoś w tle, ponieważ wiele osób może to rozpraszać. Jednakże każdemu polecam spróbować tego sposobu, ponieważ nigdy nie wiadomo, czy to nie polepszy naszej wydajności.

Przytaczając trochę badań, chcę wspomnieć o tym, że według naukowców muzyka wpływa na nasze samopoczucie, a to z kolei przekłada się na długość naszego życia. Sam wybór gatunku muzycznego, którego chcemy w danym momencie słuchać, wpływa w ogromnym stopniu na nasz organizm! Podczas słuchania wesołej i skocznej muzyki częstotliwość naszego oddychania i bicia serca się zwiększa. Smutna muzyka działa odwrotnie, ale co najciekawsze i najbardziej zaskakujące – ma ona także bezpośredni wpływ na to, iż przewodnictwo elektryczne naszej skóry jest mniejsze! Co ważne, badacze uważają, że tak się przyzwyczailiśmy do muzyki, że w naszym mózgu istnieją specjalne struktury odpowiedzialne za jej odbiór.

Według mnie, najwspanialsze jednak w muzyce jest to, ze każdemu podoba się co innego i nigdy jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś był dyskryminowany za odmienny gust muzyczny. Mnie szczególnie do gustu przypadł stary dobry rock J. Led Zeppelin, Red Hot Chili Peppers, Queen, ACDC, to są zespoły, przy których muzyce po całym ciele przechodzą mnie ciarki. Myślę jednak, że gdyby nie gitara, na której gram już od drugiej klasy podstawówki, to miałbym nieco inne upodobania.

Tak jak już pisałem, gitara towarzyszy mi od bardzo dawna, jednak dopiero rok temu uświadomiłem sobie, że muzyka jest bardzo trudną miłością. W muzyce miłość od pierwszego wejrzenia jest bardzo złudna. Aby tak naprawdę „zakochać się” zarówno w instrumencie, jak i całej muzyce, trzeba poświecić dużo „cennego czasu” i ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć! Ks. Jan Twardowski powiedział: „Miłość trzeba pielęgnować jak dziecko, aby się nie zaziębiła, nie zwariowała, nie wyleciała przez okno jak ptak”.

Niektórym z Was może wydawać się dziwne, że uważam muzykę za „coś” ważnego w życiu. Wiem jednak, że są też i takie osoby, które tak samo jak ja zafascynowane są tym tematem i dokładnie zrozumieją, o czym piszę. Każdego serdecznie zapraszam do naszego grona muzyków amatorów. Chociaż początki tej przygody nieraz są bardzo trudne – zachęcam! Z czasem przekonacie się, jak wielką przyjemność można mieć z gry na instrumencie, a pozytywne wibracje, które będą Wam towarzyszyć, będą znakiem, że pokonaliście kolejny kamień milowy.

Muzyko, bądź ze mną zawsze i wszędzie, upiększaj mi świat każdego dnia!

Hubert Myszka, kl. I „d’

Bibliografia: prestoportal.pl

                        Google Grafika